Od maja 2016 roku w Berlinie obowiązuje zakaz wynajmu lokali turystom. Właścicielom wolno udostępnić jedynie mniej niż 50 procent własnej powierzchni mieszkaniowej, choć zgodnie z wyrokiem sądu, za takową może być uznane drugie mieszkanie, na przykład sezonowe, podaje dziennik „taz” w swoim internetowym wydaniu. Co prawda w urzędzie gminy można starać się o zezwolenia na legalny wynajem, ale – jak pokazuje praktyka – jest ono wydawane tylko w wyjątkowych sytuacjach. Kto nie stosuje się do przepisów, może dostać grzywnę do 100 tysięcy euro. Obecnie w mieście 70 osób zajmuje się wynajdywaniem nielegalnie wynajmowanych lokali. Dotychczas urzędnicy nałożyli kary w wysokości setek tysięcy euro. Tylko w centrum miasta łączna suma kar wyniosła w sumie 208 tysięcy euro. W efekcie ponad 6 tysięcy apartamentów wynajmowanych wcześniej turystom wróciło na rynek nieruchomości.

Mimo zakazów w Berlinie wynajem mieszkań dla turystów kwitnie. Według danych Airbnb w 2016 roku z tej formy zakwaterowania skorzystało w tym mieście ponad 600 tysięcy ludzi, a na platformie można obecnie znaleźć ponad 26 tysięcy ofert – więcej niż kiedykolwiek. Wśród nich znajdują się nie tylko pokoje, lecz także całe mieszkania, często urządzone jak hotele i zarządzane przez profesjonalnych menadżerów.

Ponieważ przepisy nie działają, senator z Berlina – Katrin Lompscher – pracuje nad ich zmianą. W przyszłości miasto ma zezwolić na wynajem mieszkań maksymalnie przez 60 dni w roku, informuje Katrin Schmidberger, przedstawicielka Zielonych w Izbie Reprezentantów. Senat, w odpowiedzi na pytanie o prace nad nowymi regulacjami, odpowiada, że na pewno zostanie określona liczba dni, na którą będzie można udostępniać mieszkania turystom, ale na razie nie wiadomo, jaka to będzie wartość.

Nowe przepisy mają być przyjęte przez Senat jeszcze w tym roku i zacząć obowiązywać w maju 2018 roku. Politycy tłumaczą, że ustawa nie uderzy w osoby wynajmujące część swojego mieszkania, ale w tych, którzy robią to zawodowo. Żeby móc legalnie udostępniać odwiedzającym swoje lokale, trzeba będzie fakt ten zgłosić do urzędu gminy. W tym celu powstanie specjalny system, podobny do tych stosowanych w Madrycie i w Barcelonie. Ustawa ma też zabronić wynajmu wakacyjnych mieszkań. Schmidberger tłumaczy, że regulacje będą ostrzejsze niż w innych miastach. Przykładowo w Hamburgu można wynajmować mieszkanie przez 182 dni w roku.

Jeśli w ciągu 18 tygodni właściciel zgłoszonego do systemu lokalu nie zostanie poinformowany o wydaniu zezwolenia na prowadzenie takiej działalności, będzie to oznaczało automatyczne odrzucenie podania.