Jakie nowości zaproponuje eholiday na swoich stronach?
W połowie grudnia 2016 roku wprowadziliśmy całkowicie nową stronę, więc teraz przewidujemy tylko jej udoskonalanie. Dlatego też, uprzedzając kolejne pytanie, nie zamierzamy na razie przekraczać granic kraju, ale skoncentrować się na rozwoju systemu rezerwacyjnego, bo tu mamy jeszcze mnóstwo do zrobienia, zwłaszcza, gdy porównamy się do rezultatów Booking.com. W przyszłości jednak moglibyśmy rozwinąć działalność wchodząc do krajów ościennych.
Z iloma platformami e-commerce jesteście zintegrowani?
Z najbardziej się liczącymi na polskim rynku, czyli m.in. Hotres, Profitroom, IdoSell czy YieldPlanet. Poza tym chętnie zaczynamy integrację z mniejszymi platformami, stąd kilka takich procesów jest w toku. Takich możliwości nie ma Booking.com, gdyż działa w skali globalnej, a my jesteśmy lokalni, elastyczni, co pozwala nam na dopasowywanie się do rynku i potrzeb hotelarzy.
Wspomniał pan już o działaniach edukacyjnych eholiday.pl. W ostatnich pięciu latach zorganizowaliście dla partnerów 50 szkoleń marketingowych. Czy tę działalność zamierzacie rozwijać?
Na ten rok przewidzieliśmy piętnaście szkoleń. Wymagają one dużego wysiłku, gdyż nie organizujemy ich tam, gdzie byłoby nam najłatwiej, czyli w Krakowie, Warszawie czy Poznaniu, ale wybieramy miejsca nietypowe dla tego typu wydarzeń, jak Wisła, Karpacz, Mazury, a w tym roku również Białystok.
Poza tym prowadzimy zajęcia podczas targów i imprez turystycznych – w tym roku gros szkoleń będzie wpisanych do ich programów. Bardzo się angażujemy w edukowanie branży, zajmuje się tym kilku kluczowych menedżerów spółki. W każdym spotkaniu uczestniczy też przynajmniej jeden ekspert niezależny. Szkolenia są bezpłatne, ale wiem, że wydane na edukowanie branży pieniądze prędzej czy później do nas wrócą, bo świadomy trendów właściciel obiektu nauczy się, jak być konkurencyjnym na rynku.
Jakie wyzwania stoją przed sektorem noclegowym w Polsce w 2017?
Skoro poprzedni rok był dla hotelarzy wyjątkowo dobry, to zastanawiam się, jakie będą kolejne i jakie będą w związku z tym oczekiwania branży. Aby nie było tak, jak z Adamem Małyszem, od którego wymagaliśmy co roku coraz dłuższych skoków.
Zapewne będziemy korzystali, przynajmniej częściowo, z efektu kuli śnieżnej, rezultatów wizyty papieża Franciszka i Światowych Dni Młodzieży. Niewykluczone jednak, że Polacy znów ruszą za granicę, mniejszą wagę przywiązując do groźby zamachów. Stąd spoglądam na 2017 rok realnie, aczkolwiek już po styczniu są powody do optymizmu, bo widzę w eholiday.pl wzrost w każdym segmencie, a ruch w serwisie w stosunku do tego samego okresu 2016 roku wzrósł o kilka procent. Jeśli ten trend się utrzyma, 2017 rok będzie kolejnym rekordowym.
A nie planuje przejęć, albo budowy lub zakupu własnych obiektów, do czego zachęcali prezesa Aibnb jego klienci?
Jesteśmy trochę za mali na przejęcia. Zeszłoroczne przychody spółki to 6 milionów złotych, w tym 80 procent pochodziło z reklamy, a 20 procent z prowizji, chociaż te proporcje zaczynają się dynamicznie zmieniać.
Przyglądamy się natomiast systemom zarządzania obiektami hotelowymi, gdyż jest to rynek bardzo rozproszony. Tego typu usługi świadczą branży takie firmy jak Profitroom, czy YieldPlanet, ale istnieją też małe, lokalne firmy, które oferują bardzo ciekawe technologie wspomagające zarządzanie obiektem noclegowym, jak KWHotel z Krakowa.
A zatem, odpowiadając na pani pytanie, gdybym dysponował pieniędzmi, zainwestowałbym je w tę dziedzinę. To jest bowiem przyszłość hotelarstwa.
Co do własnych obiektów, kiedyś mieliśmy pomysł, aby wszelkie nadwyżki wykorzystać na zakup apartamentów w ciekawych miejscach Polski, ale perspektywa ich utrzymania i zarządzania nimi zniechęciła nas, bo odciągnęłoby to nas od podstawowej działalności. Nie wykluczamy tego jednak w przyszłości.
W którą stronę pójdzie rynek internetowych pośredników?
To bardzo konkurencyjny rynek. Istnieje masa mniejszych i większych serwisów rezerwacyjnych, meta wyszukiwarek czy stron www hoteli, lecz tak naprawdę tych, które rzeczywiście sprzedają jest garstka. Dlatego uważam, że mimo dużej konkurencji rynek jest bardzo perspektywiczny, a przy naszym potencjale (proszę pamiętać o naszej bazie i kontaktach z ponad 45 tysięcy obiektów i zasięgu kilku milionów użytkowników) mamy duże szanse stać się ważnym graczem na krajowym rynku.
Mariusz Wojciechowski
Menedżer z kilkunastoletnim doświadczeniem, które zdobywał w takich spółkach jak Onet.pl, PKT.pl i Citibank. Od 2008 roku prezes zarządu w Grupie eholiday.pl. Pasjonat motoryzacji, turystyki i nowych technologii.