Tym podsumowaniem prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej wprowadza w cotygodniowym materiale wątek sytuacji epidemicznej w Polsce i na świecie. Pierwszą obszerną część tekstu poświęcił podsumowaniu dwóch lat w pandemii biura podróży TUI Poland (czytaj: „Betlej: TUI Poland ujawnia, ile kosztowała go pandemia”).
Jeśli nie pojawią się kolejne groźne mutacje koronawirusa, jesienna sytuacja epidemiczna będzie pod względem skali zagrożenia zdrowia stopniowo upodabniać się do wielokrotnie spotykanych w przeszłości epidemii grypy – dodaje i pochyla się nad sytuacją szczepień w Polsce.
Czytaj więcej
Komisja Europejska przewiduje, że PKB Polski wzrośnie w tym roku o 5,2 procent. Tylko pięć krajów ma mieć lepsze wyniki. Tymczasem Polacy są jednymi z największych czarnowidzów, jeśli chodzi o ocenę własnej gospodarki i portfeli – pisze ekspert. To źle wróży popytowi w turystyce zorganizowanej.
Słabe szczepienia sprzyjają Omikronowi
„Ważnym niekorzystnym czynnikiem, który wywiera i nadal będzie wywierał negatywny wpływ na wskaźniki liczby zakażeń i zgonów jest stosunkowo niski stopień zaszczepienia społeczeństw w Polsce oraz w innych krajach naszego regionu.
O ile w krajach zachodnioeuropejskich (pełna dawka, stan na 9 stycznia) przekracza on już na ogół znacząco 70 procent (liderzy: Portugalia 88,7, Hiszpania 80,4, Dania 80,1, Irlandia 77, Belgia 76,3, Włochy 75,8 procent), o tyle w naszej części Europy wskaźnik powyżej 60 procent notuje jedynie Litwa (66,0). Na ogół wskaźniki zaszczepień są tu jeszcze niższe, w tym również w Polsce, w której wynosi on 56,2 procent, choć trzeba przyznać, że w okresie ostatniego tygodnia nastąpił u nas znaczący wzrost wskaźnika (+0,7), a wyższy odnotowała jedynie Słowacja i Dania.