W tym roku pierwszy raz organizator, spółka MT Targi, zdecydował się połączyć i przeprowadzić w jednym terminie dwie imprezy – Międzynarodowe Targi Gastronomiczne EuroGastro i Międzynarodowe Targi Wyposażenia Obiektów Noclegowych Worldhotel. Pierwsza impreza odbywa się już od 21 lat, druga ma historię dziesięcioletnią. Razem przyciągają ona do hali na ul. Marsa 56c w Warszawie tysiące przedstawicieli branży gastronomicznej i hotelarskiej, którzy chcą się przekonać co nowego w ich dziedzinie proponują producenci i usługodawcy.
Część gastronomiczna wyraźnie przeważa nad hotelową. – Połączenie dwóch imprez targowych w jednym terminie to znakomite rozwiązanie – chwali znany kucharz grecki Teo Vafidis, który na targach „dyryguje” Festiwalem Kuchni Greckiej. – W ten sposób jedne wspomagają drugie, a wystawcy oszczędzają, bo w przeciwnym razie musieliby się wystawiać dwukrotnie – mówi.
Hotel, jak to się robi?
– Targi WorldHotel, podobnie jak Invest Hotel w Poznaniu były, „zwijającymi się” imprezami, dobrze więc, że zorganizowano je równolegle z EuroGastro – zauważa prezes ProjektHotelu Jerzy Miklewski, który przez 15 lat działalności doradził „jak robić hotelowy biznes” pół tysiącowi inwestorów.
– Przychodzą do mnie biznesmeni poradzić się, jak zacząć biznes hotelowy. Często wydaje im się, że postawienie hotelu jest proste. Wystarczy wybudować budynek, zrobić w nim lobby, recepcję, pokoje, jakieś spa. Dużo inwestorów chce mieć hotele ze spa, a nie wiedzą nawet, że na spa się nie zarabia, tylko na pokojach. Na spotkaniu przedinwestycyjnym dyskutujemy o miejscu, w którym ma powstać obiekt, jego planowanej kategorii, dla jakich gości będzie przeznaczony, ile kosztować ma grunt, skąd wziąć fundusze na start, do jakiego zwrócić się banku, działać solo czy w sieci – opowiada.
– Wielokrotnie słyszę, że zarządzać obiektem ma żona. To błąd, o ile połowica nie jest hotelarzem – mówi Miklewski. I przestrzega przed hurra optymizmem spowodowanym dobrym, zeszłorocznym sezonem. – Dzięki zbiegowi okoliczności nasza branża hotelarska ma się rzeczywiście dobrze. Jesteśmy postrzegani jako kraj bezpieczny. Ceny za pokój w ubiegłym roku wzrosły. Ale gdy znów otworzą się atrakcyjne rynki zagraniczne, to nie ma złudzeń – ceny spadną, a goście odpłyną.