Anna Kłossowska: Piętnaście lat działalności minęło jak jeden dzień i w miniony piątek odbyła się uroczysta gala z tej okazji.
Marek Migdal: Praktycznie to nie piętnaście, a szesnaście. Bo jakkolwiek formalnie pierwszą Regionalną Organizacją Turystyczną była ta dolnośląska, to została ona założona jako związek gmin. My natomiast powstaliśmy zgodnie z ideą systemu POT – ROT – LOT jako związek stowarzyszeń, liczący wtedy 12 organizacji. Teraz mamy 74 członków, w tym liczną reprezentację LOT-ów, a więc członków zbiorowych.
To bardzo dobry wynik
Mógłby być znacznie lepszy. W regionalnych organizacjach turystycznych istnieją dwa podejścia do kwestii członkostwa. Jedne organizacje zabiegają o pozyskanie jak największej liczby członków, przyjmując wszelakie przedsiębiorstwa, inne organizacje przyjmują przede wszystkim miasta i gminy, zyskując w ten sposób szybko znaczną liczbę. Będąc człowiekiem, który ten ROT zakładał, a potem pełnił kolejno funkcję wiceprezesa, a teraz prezesa, mam inną filozofię. Uważam, że ROT powinien być federacją lokalnych organizacji turystycznych, a przedsiębiorstwa i gminy działające na poziomie lokalnym powinny się zapisywać do nich.
Ile macie teraz LOT-ów?