W niedzielę zakończyły się największa na świecie targi turystyczne ITB Berlin. Z Polski wystawiały się tam biura podróży, regiony, uzdrowiska, miasta. Dużo mniej niż trzy lata temu, kiedy jeszcze można było na promocję turystyczną zdobyć dotacje unijne. Ale i tak wystawcy wracają zadowoleni. Zadowoleni byli też odwiedzający, z którymi rozmawiała Turystyka.rp.pl
Ogórkiem po Pradze – to się podoba
– Za rok wrócimy tu z naszymi zabytkowymi samochodami – fiatem 126p i 125p. A przed targami postawimy autobus Jelcza, zwany ogórkiem – zapowiadają Rafał Pawełek i Artur Głowacki z warszawskiej firmy WPT 1313. Ich biuro specjalizuje się w organizowaniu zwiedzania Warszawy samochodami pamiętającymi czasy PRL. Na ladzie stoiska wystawili modele tych aut. Musieli bronić ich przed zwiedzającymi, bo każdy widząc taką flotę pytał, czy może jeden model wziąć.
Zobacz więcej zdjęć z polskiego stoiska na ITB
Na targi do Berlina przyjechali pierwszy raz. I są zachwyceni. Po pierwszych, branżowych, dniach skończyły im się foldery po angielsku. Nie spodziewali się takiego zainteresowania. Zdobyli wiele kontaktów od niemieckich organizatorów wyjazdów. – Oni szukają oryginalnych pomysłów na wyjazdy firmowe, wieczory kawalerskie czy gry miejskie – my to wszystko możemy zaoferować – wyjaśnia Pawełek.
Jak zapewnia, jego firma WPT 1313 z warszawskiej Pragi, może zorganizować imprezę dla każdego – na kilka jak i na kilkaset osób. – Wprawdzie nasza flota to 13 dużych i 6 małych fiatów i dwa „ogórki”, ale w razie czego możemy pożyczyć od innych kolekcjonerów więcej wozów.