Na mapach zastosowano kolor czarny według następujących zasad:
-
Tygodniowy wskaźnik zakażeń – dla liczby przypadków > 2000 na milion mieszkańców
-
Tygodniowy wskaźnik zgonów – dla liczby przypadków > 40 na milion mieszkańców
Wielkości te stanowią dwukrotność limitów obowiązujących wcześniej dla najmniej korzystnego koloru ciemnobordowego.
Mapka kolejny raz nie zawiera już żadnego z odcieni zieleni, jak również koloru bladoczerwonego, którym jeszcze przed dwoma tygodniami oznaczona była Dania.
Obecnie najkorzystniejszą sytuację pod względem wskaźnika liczby zgonów oznaczaną kolorem czerwonym mają Dania i odnosząca znaczące sukcesy w ograniczaniu epidemii Irlandia, a także według oficjalnych danych Białoruś.
Prezentująca jeszcze do niedawna niskie wskaźniki liczby zgonów Skandynawia z powodu systematycznie pogarszającej się tam sytuacji epidemicznej, głównie z winy Szwecji, zamieniła kolor bordowy na ciemnobordowy.
Pozostałe państwa źródłowe oznaczone są teraz kolorami ciemnobordowym lub czarnym, przy czym ten ostatni nadal utrzymuje bardzo mocną pozycję, gdyż po raz czwarty z rzędu obecny jest w 10 krajach źródłowych na ogólną ich liczbę 20.
W ubiegłym tygodniu sytuacja ponownie poprawiła się w Belgii (spadek z 80,9 do 68,4), w Czechach (z 88 do 71,4), Wielkiej Brytanii (z 47,4 do 44,1), Holandii (z 26,8 do 25,6) oraz w Polsce (spadek wskaźnika z 90,2 do 81,0).
Na drugim biegunie znajdują się kraje z dużymi przyrostami i bardzo wysokimi tygodniowymi wskaźnikami liczby zgonów, jak Słowenia (wzrost z 158 do 171), Węgry (z 89 do 122), Austria (z 79,7 do 81,7) raz Francja (z 55,0 do 58,7).
Najwyższe współczynniki zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy przestały już utrzymywać się w jej gęsto zaludnionych obszarach jak północno-wschodnia Francja (wskaźnik dla całego kraju 1135) i Belgia (1338), co jest zapewne skutkiem wprowadzonych tam surowych restrykcji przypominających pełny lockdown.
Wysokie wskaźniki utrzymują się jeszcze w Słowenii (wzrost z 4791 do 4969), Szwajcarii (wzrost z 2033 do 3019) i Austrii (spadek z 3613 do 2637). Spośród największych źródłowych krajów Unii niewielkie wzrosty wskaźnika odnotowano w Wielkiej Brytanii (z 1548 do 1558) i w Niemczech (z 1474 do 1542).
W Polsce – dodaje autor – po przejściowym dużym spadku wskaźnika zakażeń przed dwunastoma tygodniami do poziomu 88, w kolejnych tygodniach zdecydowanie wzrastał do 135, 214, 337, 681, 1321, 2061, 3320 i 4425, ale w trzech ostatnich tygodniach już systematycznie spadał odpowiednio do 4406, 3925, 3272 i 2073 przypadków na milion mieszkańców. Niestety w dalszym ciągu budził niepokój wysoki wskaźnik liczby zgonów, który w ostatnim tygodniu uległ na szczęście niewielkiemu spadkowi, tym razem z 90,2 do 81, czyli o 10,2 procent (przed tygodniem wzrost wyniósł jeszcze 4,3 procent).
W Rosji, na Ukrainie i Białorusi nadal widać niewysokie tempo pogarszania się sytuacji epidemicznej i tym samym znalazły się one i nadal przebywają w przeciwnym trendzie niż region jako całość, w którym ogólny wskaźnik infekcji stopniowo się obniża – komentuje Betlej.
W Szwecji po zniżce wskaźnika nowych zakażeń przed jedenastoma tygodniami (podobnie jak w Polsce) do 94 przypadków na milion, w kolejnych wzrastał on najpierw powoli do 170, 263, 333, 413, 470, a potem znacznie już szybciej do 732, 1342, 2189, 3049, 3063, 3448, a w ostatnim do 3543 przypadków na milion mieszkańców.
W porównaniu ze Szwecją kolejny raz zdecydowanie korzystniejsza była sytuacja w sąsiadujących z nią Finlandii i Norwegii, a także w Danii, co wpłynęło obniżająco na ogólny wskaźnik dla całej Skandynawii, który nieco spadł z 1944 do 1862 przypadków na milion mieszkańców.
Kolejny spadek wskaźnika infekcji (z 1217 do 1131) odnotowała Hiszpania, co zapewne jest skutkiem surowych restrykcji wprowadzonych przez władze w wielu regionach kraju. Do umiarkowanych lub niskich poziomów powróciły tygodniowe wskaźniki infekcji w tych rejonach, gdzie restrykcje zostały wprowadzone stosunkowo wcześnie, czyli w obszarze wielkiego Madrytu (1092), w Katalonii (953), na Balearach (1027), w Walencji i Alicante (923), a zwłaszcza na Wyspach Kanaryjskich, gdzie odnotowano jedynie 477 nowych infekcji na milion mieszkańców.
W stosunkowo mocno zainfekowanej Portugalii po piętnastu z rzędu wzrostach wskaźnika infekcji zanotował on w ostatnim tygodniu drugi spadek z rzędu, tym razem z 3337 do 2713, a we Włoszech po wcześniejszych ośmiu wzrostach z rzędu obniżył się trzeci raz z rzędu, tym razem z 2919 do 2379 przypadków na milion.
Kolejny raz w niedużej skali obniżył się tygodniowy wskaźnik infekcji w Maroku (z 780 do 699), ale nieco podniósł się w Tunezji (z 639 do 657), natomiast na Cyprze po przejściowym spadku przed trzema tygodniami, w ostatnim wzrósł on dość istotnie trzeci raz z rzędu, tym razem z 2000 do 2337 wypadków na milion mieszkańców – wylicza prezes Traveldaty.
Trzeci raz, ale w mniejszej skali niż poprzednio obniżył się wskaźnik w Grecji – z 1157 do 1031. Wcześniejsze znaczne jego zwyżki skłoniły grecki rząd do ustanowienia narodowej trzytygodniowej kwarantanny począwszy od soboty 6 listopada i prawdopodobnie obecna poprawa sytuacji epidemicznej w tym kraju jest efektem wprowadzonych restrykcji.
Kolejny raz zdecydowanie najniższy wskaźnik nowych infekcji notował Egipt – jedynie 25,4.
Sytuacja epidemiczna w Stanach Zjednoczonych po siedmiu niekorzystnych tygodniach z rzędu i niewielkiej poprawie przed tygodniem – kontynuuje Betlej – ponownie pogorszyła się. Podniósł się z 3506 do 4159, czyli o prawie 19 procent.
W Japonii sytuacja epidemiczna w ostatnim tygodniu szósty raz z rzędu uległa wyraźnie niekorzystnej zmianie – liczba nowych zakażeń zwiększyła się z 114 do 143.
W Korei Południowej wskaźniki epidemiczne były nieco lepsze niż w Japonii, choć i w tym kraju zaznaczył się istotny wzrost, do 72,6 na milion.
Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach po sześciu kolejnych zwyżkach i trzech spadkach, wykazał w ostatnim tygodniu wzrost z 1,4 do 1,84, co oznacza, że już od około czterech trzech miesięcy oscyluje on niezmiennie w przedziale wyjątkowo niskich wartości – kończy Betlej.