Komisarze unijni – ds. sprawiedliwości Didier Reynders i spraw wewnętrznych Ylva Johansson przedstawili na konferencji prasowej propozycję dotyczącą zasad podróżowania. Zakłada ona cotygodniową publikację mapy UE, na której kraje członkowskie i ich regiony byłyby oznaczane na czerwono, pomarańczowo i zielono – donosi agencja informacyjna Reutera.
Mapę przygotowywałoby Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób. Ze strefy zielonej do pomarańczowej można by podróżować bez przeszkód, ale osobom z tej drugiej mogłoby być zalecane wykonanie testu na koronawirusa. Z kolei podróżni z obszaru czerwonego mieliby poddawać się badaniu lub odbywać kwarantannę. Te same zalecenia obowiązywałyby wszystkich mieszkańców strefy czerwonej, bez względu na to, czy chodzi o państwo czy region. Decyzję, jakie środki przedsięwziąć, kraje podejmowałyby samodzielnie.
CZYTAJ TEŻ: Bruksela do rządów: Ujednolićcie zasady podróżowania
Oznaczanie kolorami następowałoby na podstawie dwóch kryteriów – liczby zakażeń w ostatnich 14 dniach w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców – jeśli będzie ich mniej niż 50, restrykcje by nie obowiązywały. Druga wytyczna zakłada, że liczba pozytywnych wyników nie przekracza 3 procent, chyba że przypadków byłoby więcej niż 150 na 100 tysięcy mieszkańców. Strefą czerwoną oznaczone byłyby obszary, gdzie badania wykazują ponad 150 zakażeń lub co najmniej 3 procent, jeśli wyników dodatnich jest więcej niż 50 na 100 tysięcy.
Na potrzebę stworzenia jednolitych kryteriów przy ustalaniu zasad podróżowania wskazują nie tylko kraje, ale też turyści, którzy muszą stać w długich kolejkach na granicach. Państwa członkowskie podejmują decyzje dotyczące swobody przemieszczania się autonomicznie, w oparciu o różne wskaźniki, co wywołuje chaos. W ostatnich dniach Węgry zamknęły swoje granice dla turystów zagranicznych, z drugiej strony minister zdrowia Niemiec Jens Spahn zapowiedział możliwość skrócenia kwarantanny dla osób powracających z regionów o podwyższonym ryzyku zakażenia koronawirusem z 14 do 10 dni.