Coral Travel: Mimo kryzysu rośniemy. W tym roku przybyło nam 200 tysięcy klientów

Od kilku lat nasza firma wciąż rośnie. W tym roku obsłużymy rekordową liczbę 600 tysięcy klientów, w tym około 400 tysięcy pojedzie z nami do Turcji. To oznacza, że co drugi klient polskich biur podróży, odpoczywający w Turcji, wyjedzie tam z nami – mówią szefowie biura podróży Coral Travel Poland.

Publikacja: 31.10.2022 23:49

Zarząd Coral Travel spotkał się z dziennikarzami na śniadaniu prasowym. Od lewej: Erdem Fidan, zastę

Zarząd Coral Travel spotkał się z dziennikarzami na śniadaniu prasowym. Od lewej: Erdem Fidan, zastępca dyrektora generalnego i dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Coral Travel Poland, Kaan Ergün, dyrektor operacyjny na Europę Wschodnią, Burkan Tapan, dyrektor generalny Coral Travel Poland.. Obecny był też Marcin Tułaczko, zastępca dyrektora generalnego i dyrektor ds. compliance Coral Travel Poland, (poza kadrem).

Foto: Filip Frydrykiewicz

W minionym tygodniu swoje 30-lecie obchodził turecki OTI Holding, właściciel wielu rozsianych po świecie biur podróży, w tym działających pod marką Coral Travel. Z tej okazji zaprosił na uroczysty wieczór do hotelu Xanadu Resort w Belek nad Morzem Śródziemnym 700 przedstawicieli świata polityki, biznesu i mediów.

Goście mogli się dowiedzieć, że OTI Holding ma w 22 krajach 37 firm, w których zatrudnia 4,3 tysiąca pracowników. W ciągu 30 lat obsłużył 30 milionów klientów. A teraz co roku wysyła na wycieczki 3 miliony klientów i ciągle się rozwija, otwierając kolejne biura podróży na kolejnych rynkach (ostatnio w krajach nadbałtyckich, w Czechach, Rumunii i w Szwajcarii).

Wśród świętujących byli też wszyscy członkowie zarządu biura podróży Coral Travel Poland, z dyrektorem operacyjnym na Europę Wschodnią Kaanem Ergünem na czele. Spotkali się oni z dziennikarzami mediów branżowych z Polski, by podsumować mijający rok i opowiedzieć o najbliższych planach firmy.

Czytaj więcej

Na 30-lecie OTI Holding zmienia się w Coral Travel Group

Jak oceniacie panowie ostatni sezon?

Kaan Ergün dyrektor operacyjny na Europę Wschodnią, w tym w Polsce i Czechach: W ostatnich latach świat borykał się z wieloma problemami, zaczęło się od pandemii, która spowodowała roczną przerwę w działalności turystyki, ale Polska była krajem, który najszybciej przystosował się do nowych warunków. Polskie władze podejmowały decyzje, które pozwoliły odrodzić się sektorowi turystycznemu, a my jako branża, i sam Coral Travel, wykorzystaliśmy te możliwości. Klienci szybko wrócili do podróżowania za granicę, a my szybko znów zaczęliśmy organizować im wyjazdy.

Pomijając pandemię, uważam, że ostatnie trzy lata były dla Corala Travel w Polsce bardzo udane, ponieważ rośliśmy w tym czasie w tempie dwucyfrowym. W 2021 roku mieliśmy 368 tysięcy klientów, mówię o klientach korzystających z pakietów turystycznych, a w tym roku szacujemy, że obsłużymy prawie 600 tysięcy podróżnych, a nasze przychody wyniosą 1,7 miliarda złotych, podczas gdy w 2021 roku było to 980 tysięcy złotych.

Wprawdzie jako Grupa podamy oficjalne dane w listopadzie, bo wtedy organizujemy spotkanie wszystkich spółek z różnych krajów, i obraz tego, co zrobiliśmy będzie wyraźniejszy – ale już dzisiaj wiemy, że wzrost sięgnie 50-60 procent, licząc rok do roku. We wrześniu odnowiliśmy naszą gwarancję ubezpieczeniową, zwiększając ją właśnie o 50 procent, do 200 milionów złotych.

Jak doszliście do tych wyników?

Kaan Ergün: Największym problemem był wzrost kosztów – dolar poszedł w górę, paliwo lotnicze mocno podrożało, a kursy waluty amerykańskiej i europejskiej wzrosły o prawie 23 procent, rok do roku. Na szczęście Turcja była i tak, na tle innych kierunków europejskich, jak Hiszpania czy Grecja, bardziej przystępna cenowo.

Co roku zwiększa się liczba Polaków podróżujących do Turcji. Im więcej osób jeździ, tym bardziej znana jest oferta turecka, jakość usług, hoteli i stosunek ceny do jakości w porównaniu z innymi krajami. Mówię o tym nie dlatego, że jestem Turkiem, ale dlatego, że takie są fakty. To sprawia, że jest popyt na Turcję.

Przez ostatni rok przed początkiem sezonu letniego 2022 roku rząd Polski i Turcji prowadziły rozmowy o zniesieniu obowiązku paszportowego i wizowego, Wiedzieliśmy, że wielu polskim rodzinom wygasła ważność paszportów, a w ostatniej chwili trudno było wyrobić nowe. Kiedy więc w kwietniu rząd Turcji zezwolił na podróże Polaków bez paszportów, efekty tego były bardzo dobre. Ludzie mogli kupić wyjazdy do Turcji w ostatniej chwili, nie zastanawiając się czy mają ważny paszport.

Szacujemy, że w tym roku Turcję odwiedzi ponad milion turystów z Polski, licząc łącznie z osobami przyjeżdżających z Niemiec czy Wielkiej Brytanii, statystyki zbierane są bowiem na podstawie dokumentów przekroczenia granicy – paszportu lub dowodu osobistego.

Ilu z nich pojedzie wypoczywać z Coralem Travel?

Kaan Ergün: 400 tysięcy ze wspomnianych 600 tysięcy naszych klientów.

Jeśli przyjmiemy milion i odejmiemy od tego powiedzmy 200 tysięcy osób podróżujących służbowo do Stambułu, czy przyjeżdżających z innych krajów, mówimy o około 800 tysiącach turystów korzystających z pakietów biur podróży. Na lotniskach czarterowych w Antalyi, Izmirze, Bodrum i Dalamanie Coral Travel Poland ma 50-procentowy udział w rynku. To oznacza, że co drugi pasażer samolotów czarterowych z Polski był naszym klientem.

Ten rok był wyjątkowy dla Turcji, a my zwiększyliśmy liczbę miejsc do tego kraju, bo jesteśmy od niego specjalistą. Byliśmy też na ten wzrost przygotowani, jeśli chodzi o miejsca w hotelach i samolotach.

Czytaj więcej

Prezes Coral Travel: Co drugi klient biura podróży poleciał do Turcji z nami

Jakie kierunki wybierali pozostali klienci?

Kaan Ergün: Egipt, Bułgarię, Grecję, Tunezję, Hiszpanię i Dominikanę (ostatnia zima do kwietnia).

W tym roku startujemy w listopadzie z Dominikaną, Tajlandią (Phuket), Wietnamem (Phu Quoc) i Dubajem. Te dwa ostatnie kierunki chcieliśmy uruchomić jeszcze przed pandemią, ale z jej powodu zostały zamknięte.

Wysokie koszty powodowały, że touroperatorom trudno było w tym roku o zysk. Obniżali marżę, żeby nie windować i tak rosnących przez wpływ czynników niezależnych od biura podróży, cen. Czy ten rok będzie rokiem rentownej działalności waszego biura?

Kaan Ergün: Wzrost jest ważny, ale najważniejszy jest zysk. W 2021 r. mieliśmy lepsze pod tym względem wyniki niż rok wcześniej i szacujemy, że 2022 rok będzie z kolei lepszy od 2021. Na razie jednak za wcześnie na ostateczne liczby.

Jaki wzrost planujecie w 2023 roku i w jakich kierunkach drzemie jeszcze waszym zdaniem potencjał?

Kaan Ergün: Monitorujemy sytuację ekonomiczną w Polsce i w Europie, bo nadal ważną kwestią są ceny walut, koszty lotów, paliwa i inflacja. Program będziemy elastycznie dostosowywać, nikt nie umie przewidzieć, jaka będzie przyszłość, ale chodzi o to, żeby umieć wykorzystać szanse. Dlatego na razie na przyszły rok planujemy ostrożnie 5-10 procent wzrostu, o tyle więcej miejsc rezerwujemy w samolotach.

Przewidujemy, że część tego wzrostu będzie wynikiem większego popytu na wyjazdy do Turcji. Będziemy mieli w ofercie wyloty z nowego lotniska w Radomiu, ale dotyczy to miejsc w samolotach z różnych portów regionalnych. Jestem pewien, że Turcja będzie w przyszłym roku bardzo popularna, widać to po pierwszych tygodniach sprzedaży na 2023 rok.

Chcemy też powiększyć inne kierunki – Grecję, Tunezję (tu będzie ważny program), w Hiszpanii (to był zazwyczaj bardzo mały kierunek u nas), może będziemy też mieć więcej lotów do Egiptu . W przyszłym roku będziemy się bardziej koncentrować na zyskowności i jakości, nie tylko na liczbie klientów.

Po 23 latach obecności w Polsce mamy ważną pozycję na rynku, chcemy się mocniej skupić na naszej dobrej jakości, poprawiać obsługę klientów – zarówno w czasie sprzedaży, wypoczywania klienta, jak i po sprzedaży. Kiedy się szybko rośnie ilościowo, łatwo stracić na jakości, a tego nie chcemy.

Burkan Tapan dyrektor generalny Coral Travel Poland: Największy wzrost, 12-13 procent, będzie w Turcji. Z nowości - dodajemy dodatkowe loty do Izmiru z Wrocławia i Poznania, a także dwa rejsy z Radomia do Antalyi.

Kolejny duży wzrost będzie dotyczyć Tunezji. W 2022 roku zwiększyliśmy ofertę na tym kierunku o prawie 88 procent w porównaniu z rokiem 2021, a na 2023 planujemy jeszcze 100 procent wzrostu, bo widzimy potencjał w Tunezji. Mamy tam dobry zespół kontraktujący.

W wypadku Egiptu dodamy już od Bożego Narodzenia loty na trasie Rzeszów - Hurghada. Jeszcze żaden touroperator nie latał z tego miasta do Hurghady. Niestety, problem z Egiptem polega na tym, że to całkowicie dolarowy kierunek. W zeszłym roku o tej porze dolar kosztował 3,9 złotego, a dzisiaj jest to prawie 4,8 złotego. Po gotowości touroperatorów do konsolidowania się na tym kierunku widzimy, że wszystkim sprawia on kłopot.

Bułgaria – ta sama liczba lotnisk, ale więcej miejsc. W wypadku Grecji planujemy dodać wyloty z kolejnych polskich lotnisk i zwiększymy liczbę miejsc na kierunkach, które już obsługiwaliśmy, czyli na Krecie, Rodos i Korfu.

W zeszłym roku w ofercie Corala Travel pojawił się pierwszy daleki kierunek obsługiwany czarterem – Dominikana. A w tym zaplanowaliście już cztery , bo oprócz Dominikany doszły Wietnam, Tajlandia i Dubaj. Jakie będzie tempo powiększania oferty w tym segmencie? Czy na rynku jest miejsce na kolejne oferty?

Kaan Ergün: Grupa OTI Holding ma w Tajlandii swoją firmę, Odeon Thailand, a w tym roku otworzyliśmy też biuro obsługujące naszych klientów w Wietnamie. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że mamy na miejscu ludzi przez dwanaście miesięcy w roku i jesteśmy z nimi w kontakcie cały czas.

Jesteśmy bardzo zainteresowani zwiększeniem sprzedaży kierunków egzotycznych. Ale w tym roku ograniczyliśmy plany ze względu na wzrost ceny paliwa, która w wypadku dalekich lotów odgrywa kluczowa rolę.

Nie nastawiamy się na wzrost za wszelką cenę, wolimy to robić małymi krokami, za to w bezpieczny finansowo sposób. Nie chcemy wprowadzać kierunku, żeby go tylko wprowadzić, bo koszty są wysokie, łatwiej buduje się na czymś, co działa - jak się jakiś kierunek sprawdzi, to można myśleć o powiększaniu programu.

W związku z dużą inflacją i wzrostem cen wyjazdów ludzie mogą się wstrzymywać przed kupowaniem wyjazdów zagranicznych w 2023 roku. Jak zamierzacie sobie z tym poradzić?

Kaan Ergün: Kiedy rosną koszty, obcinasz wydatki na rozrywkę i redukujesz budżet na podróże. Zakładamy że ludzie, którzy jeżdżą trzy razy do roku zmniejszą tę częstotliwość do dwóch, ci, co dwa razy do jednego razu, a ci, którzy wydają 10 tysięcy złotych obniżą wydatki na wypoczynek do 8 tysięcy złotych i tak dalej.

Z pewnością spadnie też liczba osób podróżujących za granicę, ale to nie znaczy, że to zjawisko będzie obejmować wszystkie kierunki - w niektórych będzie spadek, a w innych może być wzrost.

Powiększenie puli miejsc w Tunezji i Bułgarii to jeden z elementów naszego przewidywania zachowań turystów. Chcemy być dostępni dla klientów z różnym poziomem budżetu rodzinnego.

Nie chcemy być ani optymistami, ani pesymistami, tylko realistami i podejmować decyzje na podstawie bieżącej sytuacji.

Burkan Cem Tapan: Chciałbym zachęcić ludzi do kupowania wcześniej wyjazdów na 2023 rok, bo w ostatnich dwóch latach obserwujemy, że ceny z ostatniej chwili są o wiele wyższe niż te z wczesnej sprzedaży. Zresztą coraz więcej klientów doświadczyło tego i ma świadomość korzyści płynących z wczesnej rezerwacji. W przyszłym roku wszystkie najważniejsze kraje będą wysyłać klientów do wszystkich dostępnych kierunków, do Turcji, Grecji i innych. To oznacza, że dobre oferty będą się szybciej wyprzedawać, a hotelarze będą kasować rabaty przydzielane w ramach wczesnej rezerwacji. Jeśli ktoś nie chce zostać z niewielkim wyborem i wyższymi cenami, powinien kupować teraz. Zaliczka jest niewielka, za rodzinę dwa plus jeden trzeba zapłacić średnio około osiem tysięcy złotych, a ponieważ zaliczka to 10 procent, czyli 800 złotych, warto zapewnić sobie wyjazd na sierpień w dobrej cenie, do dobrego hotelu już teraz. Później atrakcyjne cenowo oferty nie będą dostępne. Poza tym teraz klient ma też gwarancję ceny i ubezpieczenie od kosztów rezygnacji w cenie niecałych 4,2 procent ceny pakietu.

Mijający rok był też rokiem budowania przez Coral Travel sieci własnych salonów. I to w miejscach najdroższych, bo w galeriach handlowych.

Kaan Ergün: Patrzymy na to, jak na promocję marki Coral Travel w Polsce, dlatego chcemy być w największych centrach handlowych w Polsce. To jest część naszej strategii marketingowej.

Erdem Fidan zastępca dyrektora generalnego i dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Coral Travel Poland: - Nasz wzrost sieci sprzedaży ma dwie przyczyny – z jednej strony mamy większą ofertę, z drugiej nasza marka jest bardziej rozpoznawalna. Otwieramy więc salony własne, których mamy teraz 49 i planujemy w przyszłym roku uruchomić jeszcze pięć lub sześć kolejnych.

Odnowiliśmy też koncept udzielania franczyz. Na podstawie takich umów uruchomiliśmy 16 nowych salonów. Wybieramy partnerów bardzo starannie, albo z już znanymi nam agentami, albo analizujemy oferty z rynku. Nasi franczyzobiorcy to osoby bardzo doświadczone w turystyce.

Założenie jest takie, że będziemy mieć około 50-55 własnych salonów i około 50 franczyz, w sumie 100-105 punktów sprzedających pod marką Corala.

Czy to się odbija na współpracy z agentami turystycznymi?

Kaan Ergün: Od 23 lat nasi agenci wiedzą, że jako Coral Travel, a wcześniej Wezyr Holidays, przykładamy dużą wagę do współpracy z nimi. Nie chcemy z nimi konkurować, ale chcemy współpracować. Po prostu obserwujemy, że klienci chętniej przychodzą teraz po wyjazdy bezpośrednio do touroperatora, albo do internetu. Nie mamy jednak planu rozwijania własnej sieci sprzedaży do 100 salonów czy więcej, liczba 50 w najlepszych galeriach jest dla nas wystarczająca, w pozostałych miejscach jesteśmy otwarci na współpracę z naszymi agentami. W Polsce nadal sprzedaż przez agentów jest bardzo silna.

Kto ma wiedzę o produkcie, kto dostarcza jakość, ten sprzedaje. Wszystkie nasze biura podróży w Polsce są profesjonalne, nie chcemy tracić tego potencjału. Chcemy pracować w harmonii z agentami, jesteśmy zadowoleni z naszego konceptu franczyzowego, popyt na niego rośnie, to pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku.

Erdem Fidan: Trendy sprzedażowe są bardzo różne, wszystko zależy od miejsca - w dużych miastach ludzie chętniej kupują online (tą drogą sprzedajemy 5 procent ofert), w innych z kolei bardzo dobrze sprawdza się sprzedaż klasyczna. Wraz ze wzrostem rozpoznawalności naszej marki widzimy większy ruch w naszych salonach. Nasza sprzedaż bezpośrednia to 20 procent całej sprzedaży i nie wpływa to negatywnie na biura agencyjne. Zresztą agenci też są w tym trendzie online-offline, widzimy, że niektórzy mają sprzedaż dwa razy większą. Sieć sprzedaży agencyjnej, jedna z największych wśród dużych touroperatorów, jest dla nas niezmiennie ważna, nie dążymy do jej ograniczania.

Czytaj więcej

Ranking biur podróży 2022. Na podium TUI, Itaka, Rainbow i Coral Travel

Dużym ułatwieniem w podróżowaniu do Turcji było zniesienie obowiązku posiadania paszportu. Czy teraz nie będzie przeszkodą nałożenie, co planuje turecki rząd, od 1 stycznia dodatkowych opłat w hotelach na turystów?

Kaan Ergün: To nie są nowe opłaty, one będą tylko podniesione. Pieniądze z nich będą przeznaczone na promocję Turcji, będzie więc z tego korzyść w postaci na przykład dużej liczby reklam w Polsce.

Ceny noclegów nie muszą przez to wzrosnąć, po prostu hotelarze będą musieli przekalkulować, czy wolą mieć obłożenie 60-procentowe przy wyższej cenie, czy 80-procentowe przy niższej.

Od dzisiaj OTI Holding zmienia nazwę na Coral Travel Group, dlaczego?

Kaan Ergün: Nazwa spółki matki całej grupy to Odeon, a pomysł zakładał, żeby nazwa firmy brzmiała Odeon Group od Odeon Tourism International, czyli OTI Group. Jednak marka Coral Travel, pod którą jesteśmy znani w kilkudziesięciu krajach, w tym w Polsce, jest o wiele silniejsza i bardziej rozpoznawalna wśród naszych partnerów i klientów. Zarząd zdecydował więc, że będzie używać nazwy Coral Travel, jako nazwy określającej całą grupę spółek.

To bardzo wygodne, bo czasem pojawiały się problemy z rozróżnieniem – niektórzy mówili o naszym holdingu Odeon, inni OTI, a jeszcze inni Coral. Teraz sytuacja będzie prostsza i bardziej zrozumiała dla wszystkich.

W minionym tygodniu swoje 30-lecie obchodził turecki OTI Holding, właściciel wielu rozsianych po świecie biur podróży, w tym działających pod marką Coral Travel. Z tej okazji zaprosił na uroczysty wieczór do hotelu Xanadu Resort w Belek nad Morzem Śródziemnym 700 przedstawicieli świata polityki, biznesu i mediów.

Goście mogli się dowiedzieć, że OTI Holding ma w 22 krajach 37 firm, w których zatrudnia 4,3 tysiąca pracowników. W ciągu 30 lat obsłużył 30 milionów klientów. A teraz co roku wysyła na wycieczki 3 miliony klientów i ciągle się rozwija, otwierając kolejne biura podróży na kolejnych rynkach (ostatnio w krajach nadbałtyckich, w Czechach, Rumunii i w Szwajcarii).

Pozostało 96% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Grecos: To był udany sezon. Urośliśmy o jedną piątą
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej