Branża turystyczna na spotkaniu z ministrem: Mamy katalog problemów

Nadzór branży nad Turystycznym Funduszem Gwarancyjnym, odroczenie spłat na Turystyczny Fundusz Zwrotów i rozliczenia pomocy z PFR - to niektóre tematy poruszone podczas dzisiejszego spotkania przedstawicieli Polskiej Rady Turystyki z wiceministrem sportu i turystyki Andrzejem Gutem-Mostowym.

Publikacja: 03.02.2022 16:06

Spotkanie odbyło się w trybie zdalnym

Spotkanie odbyło się w trybie zdalnym

Foto: Alina Dybaś-Grabowska

Spotkanie miała charakter zdalny. Wzięli w nim udział, oprócz sekretarza stanu w MSiT Andrzeja Guta-Mostowego, dyrektor departamentu turystyki Dominik Borek i jego zastępca Bartłomiej Karolczuk. Polską Radę Turystyki reprezentowali m.in. przedstawiciele Turystycznej Organizacji Otwartej, Krakowskiej Izby Turystyki, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych, Wielkopolskiej Izby Turystyki, Izby Turystyki RP, Federacji Lewiatan i Polskiego Stowarzyszenia Pilotów Wycieczek Zagranicznych.

Branża turystyczna przedstawiła ministrowi szereg postulatów, dotyczących najczęściej bieżących problemów. Jako pierwszą poruszono kwestię powołania przy Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym rady społecznej, na wzór Rady Polskiej Organizacji Turystycznej. Pretekstem do zgłoszenia takiego postulatu były upomnienia, jakie dostają niektórzy organizatorzy od swoich marszałków wojewódzkich. - Nawet za brak niewielkich wpłat na rzecz TFG grozi im zakaz działalności - mówi Rafał Marek, prezes KIT i członek władz Polskiej Rady Turystyki. - Dobrze byłoby więc mieć jakiś wgląd w pracę TFG, tym bardziej, że są tam gromadzone składki touroperatorów.

Czytaj więcej

Udany październik w biurach podróży. 800 procent więcej sprzedanych ofert

Powołanie rady społecznej przy TFG wymagałoby jednak zmiany ustawy o imprezach turystycznych. Jak relacjonuje Marek, minister zapowiedział, że rozważy zgłoszenie takiej nowelizacji, zastrzegł jednak, że nie nastąpi to szybko.

Kolejnym problemem, na który zwróciła uwagę Rada, jest zbyt krótki termin spłaty długu zaciągniętego przez biura podróży w Turystycznym Funduszu Zwrotów. Mimo przesunięcia już raz tego terminu, wiele firm może mieć nadal kłopot z oddaniem pożyczki. - Minister zwrócił uwagę, że niektórzy touroperatorzy spłacają raty, a są i tacy, którzy oddali już całą pożyczkę, dlatego trzeba uzależnić odroczenie od indywidualnej sytuacji danej firmy. Żeby nie było tak, że biuro podróży ma świetne wyniki, a państwo zgadza się na zamrożenie spłaty. Obiecał przeanalizować sytuację - mówi Marek.

Podobnie branża podnosiła w rozmowie z przedstawicielami resortu, że wyznaczono zbyt krótki termin na rozliczenie subwencji wziętej z Polskiego Funduszu Rozwoju. - Wprawdzie PFR przesunął właśnie termin do końca czerwca, ale nie jesteśmy pewni, czy w wypadku branży turystycznej to wystarczy. Niektórzy przedsiębiorcy źle zinterpretowali przepisy i wydali pieniądze nie tak, jak powinni. Żeby teraz wyjść z tego będą potrzebować indywidualnego rozpatrzenia ich sytuacji - wyjaśnia Rafał Marek.

Do tyczy to głównie firm transportowych i hoteli. Minister ma o tym rozmawiać z kierownictwem PFR.

Czytaj więcej

Branża turystyczna prosi o odroczenie spłaty rat na Turystyczny Fundusz Zwrotów

Polska Rada Turystyki prosiła ministra też o wsparcie u ministra infrastruktury postulatów branży transportowej. - Transport autobusowy jest w produkcie turystycznym rdzeniem, bez którego ucierpi jakość usług. Tymczasem Polski Ład i "pakiet mobilny" zwiększają koszty tego biznesu. Grozi nam, że polskie usługi transportowe staną się niekonkurencyjne na tle europejskich. Dobrze by było, żeby minister odpowiedzialny za turystykę poparł postulaty właścicieli autobusów, na przykład w kwestii zwolnienia w wysokości 1000 złotych na pracownika z płacenia składek ZUS - relacjonuje Marek.

Kolejny zgłaszany problem to komunikacja i informacje dotyczące podróżowania, jakie zamieszcza na swojej stronie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jego komunikaty są często nieaktualne, na czele z głównym, który odradza w ogóle jakiekolwiek podróże zagraniczne. - To stary komunikat z początku pandemii. Komunikaty MSZ są ważne, ale powinny być dobierane zgodnie z sytuacją na świecie i z zachowaniem jakiejś gradacji. Inaczej działają nie tylko na niekorzyść branży turystycznej, ale i samego MSZ-u, który traci wiarygodność - komentuje Rafał Marek.

Branżę turystyczną bulwersuje również brak koordynowania na poziomie międzynarodowym zasad podróżowania, jakie wprowadzają poszczególne kraje (wylotu i przylotu) i linie lotnicze. - Bywa tak, że jeden samolot tej samej linii lotniczej lecący na trasie X i drugi lecący dwie godziny później na trasie Y wymagają od podróżnych i od lotnisk spełnienia różnych warunków. A w dodatku przepisy zmieniają się dynamicznie. Lotniska skarżą się, że nie wiedzą, jak interpretować nakładające się przepisy, to dezorganizuje pracę ich i touroperatorów - wskazuje Rafał Marek.

Do tego brakuje wdrożenia (choć są w tej mierze ustalenia ministrów spraw zagranicznych) jednoznacznych reguł podróżowania w ramach Unii Europejskiej i spoza niej.

Poruszanych tematów było więcej: powrót do licencjonowania zawodów przewodnika wycieczek i pilota turystycznego, uregulowanie uznawania za granicą polskich uprawnień do żeglowania sportowego (prywatnego) i komercyjnego na zagranicznych jednostkach pływających, wpływ inflacji, wzrostu cen gazu i zmiany stawki VAT na produkty spożywcze na biznes hotelowy i niemożność wyegzekwowania od atrakcji turystycznych (szczególnie Muzeum Auschwitz) określenia cenników na sezon letni (co uderza w organizatorów, nie mogą przygotować ofert dla klientów).

Jako ostatni poruszono problem składek ZUS, jakie za pracowników zatrudnionych na umowach muszą teraz wnosić organizatorzy turystyki dziecięcej i młodzieżowej. Nowe zasady "oskładkowania" grożą wzrostem cen wypoczynku dzieci i młodzieży, średnio 100 złotych na uczestnika, a co za tym idzie dewaluacją bonu turystycznego.

Spotkanie miała charakter zdalny. Wzięli w nim udział, oprócz sekretarza stanu w MSiT Andrzeja Guta-Mostowego, dyrektor departamentu turystyki Dominik Borek i jego zastępca Bartłomiej Karolczuk. Polską Radę Turystyki reprezentowali m.in. przedstawiciele Turystycznej Organizacji Otwartej, Krakowskiej Izby Turystyki, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych, Wielkopolskiej Izby Turystyki, Izby Turystyki RP, Federacji Lewiatan i Polskiego Stowarzyszenia Pilotów Wycieczek Zagranicznych.

Branża turystyczna przedstawiła ministrowi szereg postulatów, dotyczących najczęściej bieżących problemów. Jako pierwszą poruszono kwestię powołania przy Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym rady społecznej, na wzór Rady Polskiej Organizacji Turystycznej. Pretekstem do zgłoszenia takiego postulatu były upomnienia, jakie dostają niektórzy organizatorzy od swoich marszałków wojewódzkich. - Nawet za brak niewielkich wpłat na rzecz TFG grozi im zakaz działalności - mówi Rafał Marek, prezes KIT i członek władz Polskiej Rady Turystyki. - Dobrze byłoby więc mieć jakiś wgląd w pracę TFG, tym bardziej, że są tam gromadzone składki touroperatorów.

Pozostało 82% artykułu
Popularne Trendy
Ferie od Białki Tatrzańskiej do Dominikany – ranking najpopularniejszych miejsc
Nowe Trendy
Ceny na stokach Europy niższe niż przed pandemią. Najtaniej w Bułgarii
Nowe Trendy
Komisja Europejska: Przedłużmy ważność certyfikatów covidowych o rok
Nowe Trendy
Betlej: Polacy wyjdą z Omikronu wzmocnieni. Ruszą wtedy do biur podróży
Biura Podróży
Zmiana strategicznego inwestora w eSky. Transakcja za 157 milionów złotych