Dramatyczny apel. „Ruch turystyczny nie przekłada się na wzrost zachorowań”

W obronie przedsiębiorców z branż obsługujących zimową turystykę i całych miejscowości, które żyją z ruchu turystycznego, wystąpili Bezpartyjni Samorządowcy.

Publikacja: 19.01.2021 10:01

Dramatyczny apel. „Ruch turystyczny nie przekłada się na wzrost zachorowań”

Foto: Fot. Pixabay

– Utrzymujący się lockdown ma katastrofalne skutki dla wielu przedsiębiorców. Szczególnie odczuwają go osoby z miejscowości górskich, gdzie turystyka jest jedynym i całorocznym źródłem utrzymania. Jestem w stałym kontakcie z wieloma z nich i regularnie otrzymuję informacje o pogłębiającym się problemie. Dialog samorządów z rządem jest w tym momencie konieczny, aby udało się znaleźć optymalne rozwiązanie tej trudnej sytuacji – podkreśla marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, należący do Bezpartyjnych Samorządowców.

– To ostatni moment, żeby ocalić biznes, który od marca walczy o przetrwanie. Przedstawiciele branży turystycznej są przygotowani, żeby otworzyć swoje ośrodki zgodnie z reżimem sanitarnym. Niecierpliwie czekają na kolejne sygnały rządu i rekompensaty dostosowane do poziomu ich strat – sekunduje mu członek zarządu województwa dolnośląskiego Paweł Wybierała.

CZYTAJ TEŻ: Krynica Morska – 99 procent ludzi żyje tu z turystyki. „Teraz jest tragedia”

Autorzy apelu powołują się na badania lokalnej organizacji turystycznej w Szklarskiej Porębie, prowadzone od lipca do września. Wynika z nich, że letnie wzmożenie ruchu turystycznego w kurortach nie przełożyło się na wzrost liczby zachorowań na covid-19. – W trzech powiatach, które odwiedziło ponad dwa miliony turystów, co wiemy na podstawie logowań telefonów komórkowych, liczba zakażeń do września była ponad trzykrotnie niższa niż średnia dla całego kraju. Zamknięcie branży w tej sytuacji nie ma żadnego uzasadnienia epidemicznego – tłumaczy prezes lokalnej organizacji turystycznej w Szklarskiej Porębie Grzegorz Sokoliński.

Bezpartyjni Samorządowcy wracają też do swoich postulatów z listopada. Spora część z nich – jak otwarcie noclegów i gastronomii od 28 grudnia czy rozbicie ferii na cztery dwutygodniowe turnusy – jest już nie do przeprowadzenia. Pozostają jednak postulaty uruchamiania dodatkowych pieniędzy, na poziomie krajowym i unijnym, dla wsparcia przedsiębiorców. I, jak należy rozumieć, postulat natychmiastowego otwarcia biznesów związanych z obsługą turystów. By skorzystać przynajmniej z końcówki sezonu.

– Utrzymujący się lockdown ma katastrofalne skutki dla wielu przedsiębiorców. Szczególnie odczuwają go osoby z miejscowości górskich, gdzie turystyka jest jedynym i całorocznym źródłem utrzymania. Jestem w stałym kontakcie z wieloma z nich i regularnie otrzymuję informacje o pogłębiającym się problemie. Dialog samorządów z rządem jest w tym momencie konieczny, aby udało się znaleźć optymalne rozwiązanie tej trudnej sytuacji – podkreśla marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, należący do Bezpartyjnych Samorządowców.

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty