Müller był gościem porannego programu w Polsat News. Tłumaczył między innymi, na jakiej podstawie rząd decydował, które branże w gospodarce zamykać, a które tylko ograniczać, w związku z działaniem antypandemicznym.
– Bazujemy tutaj między innymi na badaniach, które w „Nature”, jednym z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych na świecie, na temat możliwość transmisji wirusa w poszczególnych miejscach. Plus na rekomendacjach Rady Medycznej czy profesorów epidemiologów. My jako politycy możemy bazować tylko na takich danych, bo siłą rzeczy innych po prostu nie ma – mówił Piotr Müller.
Zarazem rzecznik rządu przyznał, że badanie z „Nature” dotyczyło Stanów Zjednoczonych. – Ale ten wirus jest analogiczny – dodał.
– Nie sposób przeprowadzić badań w kraju w momencie, gdy mamy zamknięte poszczególne sektory gospodarki, bo siłą rzeczy te badania się prowadzi porównując dane przy zamkniętych i otwartych obiektach, porównując je pomiędzy sobą, w związku z tym te kontakty społeczne musiałyby być uruchomione – wyjaśniał.
Wyjaśnienia, na jakiej podstawie typowane są do zamykania poszczególne biznesy, domagała się branża turystyczna, szczególnie hotelarze i właściciele stacji narciarskich. Polska Izba Hotelarzy wysłała nawet w tej sprawie list do premiera. Premier podczas jednej z niedawnych konferencji wskazał hotele i turystykę jako miejsca szczególnie niebezpieczne ze względu na możliwość zarażania się koronawirusem.