Filip Frydrykiewicz: Co spowodowało, że Maltańska Organizacja Turystyczna (Malta Tourism Authority, MTA) zdecydowała się otworzyć swoje regionalne biuro w Warszawie? Wcześniej promocję turystyczną Malty prowadziła w Polsce agencja marketingowa z siedzibą w Pradze.
John Mary Attard: Pierwszym powodem jest duży wzrost znaczenia rynku polskiego dla turystyki Malty. Polska jest bowiem piątym rynkiem pod względem liczby turystów odwiedzających mój kraj. W 2019 roku, rekordowym do tej pory, na Maltę przyjechało prawie 3 miliony turystów, najwięcej z Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji i Niemiec, W tej grupie było 104 tysiące gości z Polski.
Czytaj więcej
Carlo Micallef, absolwent Uniwersytetu Maltańskiego, od wielu lat związany z Maltańską Organizacją Turystyczną (Malta Tourism Authority - MTA), został jej nowym dyrektorem generalnym.
Wiadomo, że w pandemii mieliśmy roller coaster, jeśli chodzi o zamykanie i otwieranie granic, ale od 2021 roku turyści do nas wracają. Mam też dobrą wiadomość dotyczącą pierwszych siedmiu miesięcy tego roku – przybyło w tym czasie na wyspę 80 tysięcy Polaków, o 19 tysięcy więcej niż w tym samym okresie roku 2019. To wzrost o 132 procent. Trzeba pamiętać, że gdyby nie agresja Rosji na Ukrainę, co spowodowało zatrzymanie ruchu turystycznego, statystyki byłyby jeszcze lepsze. Niewykluczone, że do końca tego roku Polacy wyprzedzą w tych danych Niemców.
Drugim powodem jest chęć podniesienia rangi naszych kontaktów z branżą turystyczną, touroperatorami i agentami turystycznymi w Polsce i w innych krajach regionu. Nowo otwarte biuro MTA w Warszawie ma bowiem w zasięgu działania oprócz Polski Litwę, Łotwę, Estonię, Czechy, Słowację, Węgry i Rumunię. Wybraliśmy Warszawę jako miejsce prowadzenia działań operacyjnych w tej części Europy z uwagi na mocną pozycję polskiej gospodarki, jej oddziaływanie na region i największy w tej części Europy rynek zamożnych mieszkańców.