Emilewicz: Bon turystyczny – tak. Inna pomoc dla turystyki – nie

W sumie do branży turystycznej trafi około 10 miliardów złotych. To wsparcie, jakiego ta branża jeszcze nie miała – mówiła wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz podczas wideoczatu z branżą turystyczną.

Publikacja: 09.06.2020 09:13

Emilewicz: Bon turystyczny – tak. Inna pomoc dla turystyki – nie

Foto: Uczestnicy spotkania ze strony ministerstwa, od lewej: Dominik Borek, wicedyrektor departamentu turystyki w Ministerstwie Rozwoju, Jadwiga Emilewicz, wicepremier, minister rozwoju, Rafał Szlachta, dyrektor departamentu turystyki, Robert Andrzejczyk, pr...

Emilewicz spotkała się na prośbę Polskiej izby Turystyki z przedstawicielami branży turystycznej podczas wieczornego wideoczatu. Na spotkanie zorganizowane przez Ministerstwo Rozwoju zaproszono kilkadziesiąt organizacji, głos zabrało kilkunastu jej przedstawicieli. Rozmowę obserwowało też kilkaset zainteresowanych osób. Ale jakość transmisji była fatalna – rwał się dźwięk i obraz.

Na wstępie wicepremier podsumowała pomoc gospodarczą dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli w wyniku pandemii. Z Polskiego Funduszu Rozwoju 12,3 tysiąca firm turystycznych otrzymało już 4 miliardy złotych subwencji z Tarczy Finansowej. Nie licząc zawieszenia składek ZUS. Razem z zapowiedzianym przez prezydenta Andrzeja Dudę bonem turystycznym „dobiegniemy pewnie do 10 miliardów złotych, z których branża turystyczna będzie mogła skorzystać w ramach różnych form wsparcia” – wyjaśniała.

CZYTAJ WIĘCEJ: Duda w Ustce ogłasza szczegóły bonu – turysta rezerwuje, ZUS płaci

Z samego bonu  ma pochodzić ponad 3 miliardy złotych. Bon będzie mógł być zrealizowany do końca 2021 r. – Pierwsze płatności z bonu turystycznego chcemy realizować w ostatnim tygodniu lipca – zadeklarowała wicepremier.

Jak mówiła, bon nie będzie jednak świadczeniem przesyłanym na konto beneficjenta, ale rodzajem kodu (tokenu) realizowanym przez ZUS, który będzie płacił firmom turystycznym zarejestrowanym w specjalnej bazie za usługi świadczone beneficjentom, czyli dorosłym uprawnionym do 500 złotych na każde dziecko.

Dodała, że Polska Organizacja Turystyczna zajmie się weryfikowaniem podmiotów uprawnionych do świadczenia usług za bony, w ramach tego POT ma przyjmować reklamacje od beneficjentów i prowadzić infolinię związaną z tym programem.

Według szefowej resortu rozwoju, bony spowodują konsolidacje w branży turystycznej.

Emilewicz dodała, że po tym, gdy prezydent Andrzej Duda zgłosi projekt ustawy o bonach turystycznych do Sejmu, resort rozwoju będzie mógł formalnie przygotować systemy informacyjne. – To wsparcie, jakiego branża turystyczna jeszcze nie miała – mówiła Emilewicz.

Zadeklarowała, że spotkała się z branżą, żeby usłyszeć od niej, jak ocenia ona rynek turystyczny w przeddzień wakacji. – Jakie macie państwo postulaty, jesteśmy otwarci – zadeklarowała.

Prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski wyjaśniał, że choć mówi się ogólnie o turystyce, to poszczególne jej sektory – organizatorzy turystyki wyjazdowej, przyjazdowej, hotele, transport, agenci turystyczni, piloci i przewodnicy – mają różne potrzeby. PIT zwracał na to uwagę w pismach do premiera i wicepremier Emilewicz. – Czy prowadzicie państwo jakieś prace w tym zakresie? – pytał Niewiadomski.

Na to pytanie nie dostał jednak odpowiedzi.

ZOBACZ TEŻ: Premierze, nie chcemy protestować, chcemy rozmawiać

Niewiadomski wskazywał też, że branża turystyczna jest praktycznie wyłączona z możliwości korzystania z kredytów, banki nie chcą ich udzielać, nawet pod bardzo solidne zabezpieczenia.

Wicepremier wskazała wtedy, że powinni mieć możliwość korzystania z pożyczek na ogólnych warunkach z Banku Gospodarstwa Krajowego.

Niewiadomski upomniał się też o pilotów turystycznych i przewodników. W odpowiedzi Emilewicz stwierdziła, że będą oni korzystać z bonów turystycznych, bo ich usługi będą na pewno towarzyszyć innym usługom zamawianym przez beneficjantów.

Marek Kamieński z zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych pytał, kiedy rząd otworzy granice i kiedy będzie można latać za granicę. Agenci turystyczni chcieliby sprzedawać takie wyjazdy.

Wicepremier przyznała jednak, że na to pytanie nie może odpowiedzieć, bo decyzja zależy od opinii innych instytucji, jak Ministerstwo Zdrowia i Generalny Inspektorat Sanitarny, a decyzję podejmie premier. – Unia Europejska mówi o połowie czerwca, myślę że granice w Polsce zostaną otwarte raczej na początku lipca – oceniła.

Na pytanie Kamieńskiego, czy agenci turystyczni skorzystają z bonów, stwierdziła, że agenci będą mogli sprzedawać usługi turystyczne, które będą opłacane bonami.

Z kolei na postulat Michała Szeftela z Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu, żeby właścicielom kampingów, które stoją na terenach Lasów Pańsatwowych umorzyć czynsz dzierżawny obiecała, że sprawą zainteresuje ministra klimatu.

Przy okazji poruszono temat promowania polskiej turystyki za granicą. Obecny podczas spotkania prezes POT Robert Andrzejczyk zadeklarował gotowość do przeprowadzenia takiej kampanii, ale przyznał, że bez informacji, kiedy będą otwarte granice i z jakich krajów będą do Polski latać samoloty nie może takich działań rozpocząć.

WARTO RÓWNIEŻ: Branża turystyczna: Premierze szykuj tarczę dla turystyki

Prezes Polskiego Holdingu Hotelowego Gheorghe Marian Cristescu, chwalił iniocjatywę Polskiej Organizacji Turystycznej certyfikowania hoteli pod wzgledem spełniania przez nie kryteriów sanitarnych. Nazwał to mocnym narzędziem marketingowym, przydatnym w promowaniu hoteli.

W kwestii otwarcia granic bronił rządu, wskazując, że nie wszystkie kraje europejskie zadeklarowały szybkie otwarcie. Podał przykład Danii, która ma być zmknięta do końca sierpnia.

Bardzo podoba mu się też idea bonu turystycznego, bo jak podkreślał, będzie on wspomagał turystykę nie tylko w wakacje, ale i poza szczytem sezonu letniego.

Cristescu poprosił wicepremier, aby tam gdzie to możliwe lobbowała wśród duzych firm zagranicznych i krajowych na rzecz organizowania przez nie konferencji i spotkań w hotelach. To szczególnie ważne, bo jak wyjaśniał 60 – 70 procent wszystkich hoteli w Polsce żyje z ruchu biznesowego. – Pakowanie milionów i miliardów w dom, w którym nie ma gości nie ma sensu – podkreślał, nawiązując do narzekań branży na słabe finansowanie.

Emilewicz oceniła, że dopóki nie zapełnią się kalendarze imprez, konferencji i targów, dopóty do hoteli nie wrócą klienci biznesowi.

Mocno zabrzmiał głos wiceprezesa Itaki i wiceprezesa Polskiego Związku Organizatorów Turystyki Piotra Henicza, który wysunął pod adresem wicepremier kilka bardzo konkretnych postulatów. Na pierwszym miejscu wymienił uruchomienie pożyczek z Polskiego Funduszu Rozwoju dla największych firm (według Emilewicz wszystko jest już przygotowane i „to tylko kwestia godzin”, kiedy one ruszą).

Henicz wskazywał też, że turystyka wymaga osobnego, sektorowego, wspracia finansowego. W tej kwestii usłyszał jednak wyraźne „nie”. Jak powiedziała bowiem wicepremier, więcej niż w programach nazwanych tarczami antykryzysowymi, rząd już nie zaoferuje.

Henicz mówił również, że niewiele czasu zostało do końca 180 dni, o jakie rząd zgodził się przesunąć wypłacanie klientom biur podróży wcześniej wpłaconych przez nich zaliczek. Tymczasem nadal branża nie może się odbić, choćby z powodu zamknięcia granic. Nikt wcześniej nie przewidywał, że zastój będzie tak długi. – Jeśli nie wymyślimy narzędzia, które pozwoli na przesunięcie terminu zwrotów, to zagwarantowanie biurom płynności finansowej nie zostanie zachowane – mówił. – A wtedy podmioty zachodnie zdominują polski rynek, wyprą największe polskie biur. My mamy wiele pomysłów, ale musielibyśmy razem usiąść i porozmawiać, bardzo o to prosimy.

W tej kwestii jednak Emilewicz również nie dała nadziei na pomoc.

Ostatni problem na który zwrócił uwagę wiceprezes Itaki to obowiązujące obecnie rozsadzanie pasażerów samolotów na co drugim miejscu (w szachownicę). Latanie z połową zajętych miejsc to katastrofa dla biur podróży, absurd ekonomiczny. – Mogę stwierdzić w imieniu touroperatorów i większości linii lotniczych, że w tym systemie nikt nie będzie latał. Nie wznowimy lotów czarterowych – wskazywał.

O pomoc dla agentów turystycznych upomniał się Marcin Chiliński z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych. Jak mówił, agenci mają stałe koszty, ale od trzech miesięcy nie mają możliwości zarabiania, mimo że cały czas ciężko pracują tłumacząc kliejntom sytuacje, przekładając im wyjazdy lub anulując. Nadal nie widzą perspektywy, bo nie ma popytu na nowe imprezy. – Nie wytrzymamy następnych miesięcy bez pomocy, na przykład anulowania na kolejne miesiące składek ZUS – wyjaśniał. I dodał, że jeśli pomoc nie nadejdzie, małe firmy upadną i przejmą je za bezcen potentaci z chin czy z Niemiec, którzy tylko czekają na takie okazje.

Wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy, który przejął funkcję gospodarza (wicepremier Emilewicz po godzinie wyszła ze spotkania) przypomniał na to, że agenci mogą brać pożyczki z PFR. Stwierdził jednak, że ministerstwo „nie uchyla się, będzie myśleć nad dalszymi formami pomocy”.

A wicedyrektor departamentu turystyki w resorcie, Dominik Borek, wskazał na inną korzyść, jaką odnieśli agenci turystyczni, dzięki działaniom resortu – rząd nakazał zamknięcie biur agencyjnych w galeriach handlowych, dzięki czemu nie musieli oni ponosić ogromnych kosztów utrzymania lokali w czasie kiedy nie mają przychodów.

O szczególną pomoc dla sektora turystycznego apelował też prezes Izby Turystyki RP Marek Ciechanowski.

Sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński namawiał ministerstwo do szybkiej aktualizacji przepisów dotyczących  reżimu sanitarnego w hotelach, a prezes Rafał Jańczuk z Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych odmalował dramatyczną sytuację w jakiej znaleźli się w wyniku pandemii przewoźnicy autokarowi. Podobnie .

Emilewicz spotkała się na prośbę Polskiej izby Turystyki z przedstawicielami branży turystycznej podczas wieczornego wideoczatu. Na spotkanie zorganizowane przez Ministerstwo Rozwoju zaproszono kilkadziesiąt organizacji, głos zabrało kilkunastu jej przedstawicieli. Rozmowę obserwowało też kilkaset zainteresowanych osób. Ale jakość transmisji była fatalna – rwał się dźwięk i obraz.

Na wstępie wicepremier podsumowała pomoc gospodarczą dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli w wyniku pandemii. Z Polskiego Funduszu Rozwoju 12,3 tysiąca firm turystycznych otrzymało już 4 miliardy złotych subwencji z Tarczy Finansowej. Nie licząc zawieszenia składek ZUS. Razem z zapowiedzianym przez prezydenta Andrzeja Dudę bonem turystycznym „dobiegniemy pewnie do 10 miliardów złotych, z których branża turystyczna będzie mogła skorzystać w ramach różnych form wsparcia” – wyjaśniała.

Pozostało 91% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku